Kac odpuścił mnie wreszcie na tyle, ze mogę napisać kilka trzymających się kupy zdań. Ergo wczorajsza impreza z Boogiem wypadła zacnie bardzo; tańce były, swawole były i nawet ze dwie hulanki. Do tego bauns na stole i krzesłach - szaleństwo. Niestety znowu nikt nie wziął aparatu, więc nic poza przekazem słownym na dowód rozpusty wczorajszej nocy nie będzie.
Ale ja nie o tym, kawałek miałem wrzucić jakiś, so... Totalna świeżyna, w piątek przytaszczona przez listonosza - track z ostatniego winyla Good Grooves: The Breakbeat Junkie - Here's A Funky Beat. Po pierwszym odsłuchaniu oniemiałem, po drugim ocipiałem, na szczęście teraz już mi przeszło. Jakby ktoś mi przypomniał, jak się zwie w oryginale to, co zostało tu przerobione, to byłbym dźwięczny - pamięć już nie ta co w 97...
edit:
bontone 19:07:19
brejkbit jak milijon innych
w sumie to pewnie i racja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz