Maleństwo rąbnięte na szybko z nudów. Wiem, że nie brzmi, ale to total analog, nie znam się na programach, nie chce mi się, zalatany jestem;)
poniedziałek, 30 marca 2009
niedziela, 22 marca 2009
Annie Mac's Mashup Show
mentalnie
Graliśmy wczoraj imprezę z MentalCutem i było genialnie: pełny dywan (jakby ktoś jeszcze nie wiedział, w Salvadorze nie ma parkietu - dywan jest), pełne kufle, dzikie harce, ludzie wywracający się w tańcu na stoły (?), dubstepy (!), szaleństwo przy "In for a kill" w remiksie Skreama i najbardziej żenujący podryw przy barze, w dodatku w wykonaniu jakiejś panny, a skierowany do mnie ("Podobno rano robisz najlepszą kawę w mieście.")... Poważnie, WTF?
Pozostając w klimacie wczorajszego wieczoru: Flight Of The Conchords -Too Many Dicks (On the Dancefloor). Kto był, ten wie. O.
poniedziałek, 2 marca 2009
a boogie łupie w krzyżu
Kac odpuścił mnie wreszcie na tyle, ze mogę napisać kilka trzymających się kupy zdań. Ergo wczorajsza impreza z Boogiem wypadła zacnie bardzo; tańce były, swawole były i nawet ze dwie hulanki. Do tego bauns na stole i krzesłach - szaleństwo. Niestety znowu nikt nie wziął aparatu, więc nic poza przekazem słownym na dowód rozpusty wczorajszej nocy nie będzie.
Ale ja nie o tym, kawałek miałem wrzucić jakiś, so... Totalna świeżyna, w piątek przytaszczona przez listonosza - track z ostatniego winyla Good Grooves: The Breakbeat Junkie - Here's A Funky Beat. Po pierwszym odsłuchaniu oniemiałem, po drugim ocipiałem, na szczęście teraz już mi przeszło. Jakby ktoś mi przypomniał, jak się zwie w oryginale to, co zostało tu przerobione, to byłbym dźwięczny - pamięć już nie ta co w 97...
edit:
bontone 19:07:19
brejkbit jak milijon innych
w sumie to pewnie i racja